piątek, 24 maja 2013

Specjalista od krojenia ogórka poszukiwany, czyli rosnąca specjalizacja




Niedawno na Facebooku kolega spytał o kontakt do dietetyka specjalizującego się w żywieniu sportowców. Pewnie musi przygotować kompleksową ofertę dla klienta. Nawet to rozumiem, bo wygląda na "profesjonalną" ofertę. Zastanawiam się tylko dlaczego klientowi nie szkoda czasu na takie spotkania i konsultacje. Snobizm, że ma się osobistego dietetyka?

Gdybym nie odróżniał węglowodanów od tłuszczów to bym wolał poczytać sobie jakaś cienką broszurkę niż tracić czas i pieniądze na kontakty z dietetykiem. Wolałbym spędzić ten czas na pływaniu, bieganiu czy na rowerze.

Nie obraźcie się poszukiwacze specjalistów, ale już niedługo zaczniecie szukać dobrego specjalistę od wiązania butów. Nie takiego zwykłego, ale takiego, który ogarnia specyfikę wiązania butów do biegania.

Pomysł nie jest zupełnie absurdalny skoro już pojawili się specjaliści od uczenia techniki truchtania. Tak, tak, nie techniki skoku wzwyż, kraula, pchnięcia kulą czy rzutu dyskiem, ale tego co każdy robi intuicyjnie od dziecka i czego nie da się ani nauczyć ani zmodyfikować. Organizuje się już spotkania dla biegaczy, na których specjaliści z kamienną twarzą mówią jak należy stawiać stopy na podłoży w czasie truchtania, a słuchacze spijają tą wiedzę z ust specjalistów. Jak w bajce o szatach króla, tylko brak rozsądnego chłopca.

Przypominam sobie informację, że w Polsce biega nas już 3 miliony, więc na same buty wydaje się rocznie setki milionów złotych. Pojawiła się bogata oferta obozów biegowych, konsultantów od treningu. Starczy wiec też kasy dla konsultantów od spalania tłuszczów, chyba największego problemu masowego biegacza.

Jeśli chodzi o dietę to najlepszą specjalistką jest gospodyni księdza z Ameryki. Słowa piosenki: Wojciech Młynarski